"Kto miałby mnie zaatakować? Nie mam w komputerze nic cennego...?"
Takie przeświadczenie doprowadziło już do niejednej "infekcji wirusowej", ponieważ niektórzy użytkownicy wychodzą z błędnego założenie, że skoro nie przechowują na dysku żadnych poufnych danych, to cyberprzestępcy nie mają powodu, by się nimi zainteresować.
Niestety, założenie to jest z gruntu błędne - choćby dlatego, że w zdecydowanej większości przypadków internetowi przestępcy najpierw atakują (np. instalując w systemie złośliwe oprogramowanie), a dopiero potem sprawdzają, co ciekawego mogą znaleźć na danej maszynie. A trzeba pamiętać, że przedmiotem ich zainteresowania są nie tylko numery kart kredytowych czy supertajne firmowe dane - internetowi złodzieje nie pogardzą również hasłami dostępu do kont pocztowych, serwisów społecznościowych, gier online (wszystkie te dane mogą zostać wykorzystane np. do przeprowadzania ataków phishingowych). A jeśli przypadkiem zdarzy się, że użytkownik danego komputera korzysta z owej maszyny z konta w banku internetowym, to straty mogą być znacznie większe...
Zaloguj się, aby dodać komentarz
Nie masz konta? Zarejestruj się »